poniedziałek, 30 stycznia 2023

Piękny umysł Edward Witten

Edward Witten z Institute Advanced Study w Princetown w stanie New Jersey, należy do najważniejszych postaci fizyki teoretycznej. Witten jest przywódcą nieformalnego zespołu, oraz najbardziej błyskotliwym fizykiem wszystkich energii, wytyczającym nowe drogi w fizyce, tak jak Picasso robił to w sztuce.

        Setki fizyków podążają z religijną ufnością jego śladem, aby znaleźć się w blasku nowatorskich idei. Samuel Treiman, kolega Wittena z Princetown, mówi: - „On bije na głowę całą resztę, skierował wielu na nowe ścieżki. Tworzy eleganckie, zapierające dech w piersiach dowody, na które naukowcy patrzą z podziwem i uwielbieniem. Nie powinniśmy zbyt pochopnie nadużywać porównania z Einsteinem, ale jeśli chodzi o Wittena …..”.

       Witten wychował się w rodzinie fizyków. Jego ojciec Leonard Witten, profesor fizyki na Uniwersytecie Stanu Cincinnati i wielki autorytet w dziedzinie ogólnej teorii względności Einsteina, twierdzi, że jego największym wkładem w rozwój fizyki jest syn.

Edward nie przypomina innych fizyków. Większość z nich rozpoczęła bowiem swój romans z fizyką wcześnie (w szkole średniej, czy nawet podstawowej). Tymczasem Witten podejmując studia na Uniwersytecie Brandeisa, wybrał historię jako główny przedmiot i wykazywał olbrzymie zainteresowanie lingwistyką. Po ukończeniu studiów w 1971 roku, zaangażował się w kampanię prezydencką George’a McGoverna i jednocześnie kończył studia doktoranckie. Publikował artykuły polityczne wyznając opinie, że najinteligentniejszym człowiekiem jest liberalny demokrata.

       Po przygodzie wyborczej zdecydował, że jego powołaniem jest jednak fizyka, na którą rzucił się z pasją. Został doktorantem w Princetown, uczył w Harvardzie, a w wieku 28 lat zdobył samodzielną profesurę w Princetown. Otrzymał prestiżowe stypendium McArtura (czasem zwane nagrodą dla geniuszy). Tylko uboczne rezultaty jego pracy wpłynęły głęboko na matematykę. W 1990 roku został odznaczony Medalem Fieldsa, który cieszy się równie wielkim uznaniem wśród matematyków, jak Nagroda Nobla wśród innych dziedzin nauki.

       Większość czasu Witten spędza siedząc i patrząc przez okno. W tym czasie, wyłącznie w głowie manipuluje wzorami matematycznymi, tworząc rozlegle szeregi równań.

Jego żona mówi: - „On zawsze wykonuje wszystkie obliczenia w głowie, ja muszę zapełnić wiele stron, zanim zrozumiem, co robię. Edward siada do obliczeń wyłącznie wtedy, gdy potrzebuje ustalić znak wyrażenia albo czynnik dwa”.

Żoną Wittena jest Chiara Nappi, również fizyk teoretyk z Princetown.

    Bohater artykułu twierdzi: - „Większość ludzi, którzy nie studiowali fizyki myśli zapewne, że nasza praca polega na niesamowicie skomplikowanych obliczeniach, ale się mylą, bo nie to stanowi jej esencję. Istotą tej pracy są koncepcje i chęć zrozumienia zasad rządzących światem”.

   To pomysłem Wittena była teoria superstrun, teoria ambitna i śmiała, która wywołała sensację, ponieważ potrafiła zjednoczyć teorię grawitacji Einsteina z teorią kwantową. Kiedy Witten zorientował się, że grawitacja wynika z teorii superstrun jedynie na podstawie  wymagań dla spójności, jak wspomina - „był to największy dreszcz intelektualny jego życia”. Teoria strun wymusza  istnienie grawitacji.

    Witten posuwa się nawet do stwierdzenia, że „wszystkie naprawdę wielkie idee w fizyce” są odgałęzieniami teorii superstrun. Ma przez to na myśli, że wszystkie wielkie dokonania w fizyce teoretycznej zawierają się w teorii superstrun. 

Dalej twierdzi, że odkrycie ogólnej teorii względności Einsteina, zanim odkryto teorię superstrun było „niezwykłym i niewyjaśnionym wypadkiem przy pracy” w historii Ziemi. Uważa, że gdzieś w przestrzeni kosmicznej inne cywilizacje mogły odkryć najpierw teorię superstrun i dopiero z niej wyprowadzić ogólną teorię względności - tak byłoby „bardziej prawidłowo, tudzież po kolei”.

Witten wniósł tu nowy powiew – postawił przed sobą zadanie znalezienia źródeł teorii superstrun, czyli w efekcie końcowym wyjaśnienie zagadki powstania Wszechświata. Siłą i unikatowością tego pomysłu, jest niezwykła geometria: - struny mogą drgać spójnie tylko w dziesięciu lub dwudziestu sześciu wymiarach. 

 

 

 

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz