wtorek, 8 listopada 2022

Przejścia fazowe

 

Takie przejścia to nic nowego. Popatrzmy na własne życie: - ono nie jest ciągłym strumieniem doświadczeń, choć tak się wydaje. Strumień nie jest ciągły, ponieważ przydarzają się przerywniki - takie kamienie milowe, w obliczu których czas jakby stawał.

Po minięciu kamienia milowego, gdyż azaliż nic nie trwa wiecznie, wydaje się, że życie znowu rusza. Albo inaczej: - życie przechodzi przez pewne zastopowania zdefiniowane konkretnymi konfliktami, które muszą zostać rozwiązane, albo osiągnięte zostają wyznaczone cele.

      Każde zastopowanie ma jeden główny konflikt leżący u jego podstaw.

To jest tak, jakbyśmy szli jako Wędrowcy przez Życie drogą dotychczas prostą, a tu naraz przed nami rozstajne drogi. Pół biedy, gdy jedna droga prowadzi w lewo, druga w prawo – mamy 50% szans na prawidłowy wybór. Wybór jest trudniejszy, kiedy dróg jest więcej.

Rozstaje symbolizują rozwiązanie konfliktu, rozwiązanie problemu. Tylko jedna droga jest właściwa, każda inna pokaże za jakiś czas, że tylko nam się wydawało, iż uporaliśmy się ze swoim problemem. Ten problem może się nawet zaognić, w każdym razie Wędrowiec przez Życie będzie przerabiał lekcję dotąd, aż zrozumie w czym rzecz, czyli co jest dla niego dobre, a co nie dobre.

Los atoli podsuwa Wędrowcowi na widelcu konieczność innego wyboru, przy pomocy ponownego pojawienia się w punkcie wyjścia, tudzież Znaków stojących na Poboczu Drogi Życia: - błądzisz człowieku, dalej masz problem, wybrałeś niewłaściwą drogę, a więc lekcja do powtórki.

Nawet rozwój umysłowy we wczesnym dzieciństwie nie jest ciągłym procesem uczenia się, lecz przechodzi przez wyraźne stadia zdolności dziecka do pojmowania. No i rzecz zależy od tego kto uczy i czego uczy, czyli czy jest to nauka, czy atoli podłe, socjotechniczne zamulanie mózgu. Pisałem o poglądach na ten temat polskiego bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki: - "Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań".

Dziecko z zamulonym mózgiem, może na pewnym etapie rozwoju zaprzestać szukania „piłki”, kiedy ona zniknie z jego pola widzenia. Oduczane posługiwania się własnym umysłem, nie zrozumie, że „piłka” dalej istnieje, jeśli nawet jej nie widać. Po kolejnym miesiącu zamulania umysłu, dziecko może już do końca życia nie mieć potrzeby szukania „piłki”. Tak, tak, w odpowiednim wieku można bardzo szybko zamknąć dziecko w umysłowej klatce.


Taka jest istota dialektyki.

Zamulanie mózgu propagandą, czy religią, to cenne dla władzy sposoby na wymuszenie posłuszeństwa. One pomagają zarządzać tłumem niewolników.


Z drugiej strony ludzie w swojej masie nie lubią za dużo myśleć i aby gawiedź scalić i nią sterować, jak pokazuje historia ludzkości, jakaś religia musi być. O spojrzeniu na religie z pozycji fizyki kwantowej będzie jeszcze osobny wpis, dziś jedynie o tym, że nawet sama religia może wywoływać napięcia. 

Na przykład napięcia społeczne w Polsce, w której religia narzucona siłą, a więc okupacyjna, obca dla Słowian, jest dodatkowo reprezentowana przez ludzi z wątpliwym autorytetem moralnym. Aliści to akurat jest dobre, ponieważ przyspiesza błogosławiony upadek skompromitowanej instytucji. 


Do tego dochodzą napięcia jednostkowe - część starszych wiernych kk popada w konflikt wewnętrzny (rozdwojenie jaźni?) z powodu wpojonego antysemityzmu.

Dialektyka.

Zgodnie z jej filozofią wszystkie obiekty (ludzie, gazy, sam Wszechświat) przechodzą przez kolejne stany. Każdy stan jest określony przez konflikt pomiędzy dwoma przeciwstawnymi siłami. Gdy konflikt zostaje rozwiązany, obiekt – także Ty Czytelniku, albo ja, przechodzimy do innego, już wyższego stanu. Stan jest wyższy, bowiem dochodzi jakieś kolejne doświadczenie.

        Ten stan wyższy, zwany syntezą zaczyna się w miejscu nowego konfliktu i proces powtarza się. Powtarza się, ale już na wyższym poziomie. Filozofowie nazywają to przejściem od ilości do jakości. Nawet niewielkie zmiany ilościowe kumulują się, aż w końcu dochodzi do jakościowego zerwania z przeszłością. Czasami dzieje się to w sposób nagły i gwałtowny, w błysku satori, przywoływanym tak często przez Osho przypadku skoku kwantowego, czy też w „Skocz nie mając skrzydeł, one wyrosną ci już w locie”.

     Teoria ta jest uniwersalna i stosuje się także do społeczeństwa. Napięcie społeczne może dramatycznie wzrosnąć, jak to zdarzyło się we Francji w XVIII wieku.

Chłopom zagroził głód, a zdegenerowana arystokracja zespawana z klerem miała się bardzo dobrze, albo jeszcze lepiej (Skąd my to znamy?).

Doszło do zamieszek.

Arystokracja wycofała się do swoich fortec. Kiedy napięcie osiągnęło punkt kulminacyjny, nastąpiła faza przejścia od ilości do jakości – chłopi chwycili za broń, ruszyli na Paryż i zdobyli Bastylię. Wybuchła rewolucja. 

W Rosji sto lat temu żołnierze nie chcieli walczyć za cara. Wybuchła rewolucja.                                      

Przejścia fazowe bywają wybuchowe. 


 
Wyobraźmy sobie teraz rzekę, na której postawiono tamę. Zbiornik przed tamą szybko napełnia się wodą, ciśnienie wzrasta. Zbiornik znajduje się w fałszywej próżni – jest niestabilny. Woda dąży do swego naturalnego stanu – chciałaby przełamać tamę i dalej płynąć w dół w stanie niższej energii. Tu przejście fazowe oznacza spust nadmiaru wody, albo zerwanie tamy.

     Jeszcze bardziej wybuchowym przykładem jest bomba atomowa. Fałszywa próżnia odpowiada stabilnym jądrom uranu. Chociaż jądro uranu wydaje się stabilne, są w nim uwięzione olbrzymie energie, milion razy potężniejsze od energii chemicznych substancji wybuchowych.

Raz na jakiś czas jądro tuneluje do niższego stanu, co oznacza, że dzieli się spontanicznie samo. To się zwie rozpadem radioaktywnym. Atoli jest możliwe uwolnienie całej tej energii za jednym razem. To z kolei nazywa się eksplozją atomową.

    Nową cechą przejścia fazowego odkrytą przez uczonych jest jego związek z łamaniem symetrii.                                           

Laureat Nagrody Nobla Abdus Salam lubi używać następującego przykładu: - oto mamy okrągły stół na przyjęciu. Przed każdym gościem, po jego prawej i lewej stronie stoi kieliszek do szampana. To symetria. Patrząc na odbicie stołu w lustrze, widzimy to samo:-  jeden gość, dwa kieliszki. Możemy obrócić dowolnie stół, a ustawienie pozostanie takie samo.

      Jak można złamać tę symetrię? Otóż kiedy gospodarz podnosi kieliszek po swojej prawej stronie, wszyscy inni robią to samo – podnoszą kieliszki stojące po prawej stronie. W lustrze wygląda to odwrotnie – każdy z biesiadników podnosi kieliszek po swojej lewej stronie. Symetria lewo-prawo została złamana.

                             Doskonała symetria.

Kolejny przykład łamania symetrii pochodzi z bajki o księżniczce. (Czytelniku, gdybyś zwątpił, przypominam, że czytając ten tekst, tkwisz głęboko w fizyce kwantowej).

Otóż księżniczka z kwantowej bajki jest uwięziona na szczycie śliskiej, kryształowej kuli. Nie ma w tym dziwnym więzieniu żadnych metalowych krat, które by ją zatrzymywały. Księżniczka jest uwięziona jedynie przez śliskość kuli – jeden nieostrożny ruch grozi upadkiem i śmiercią.

     Wielu rycerzy próbowało uwolnić księżniczkę, ale z wiadomych powodów nikomu nie udało się wspiąć na kulę. Kiedy księżniczka tkwi na szczycie szklanej kuli, być może jest w rozpaczy, ale jednocześnie znajduje się w stanie doskonałej symetrii.

Nie istnieje żaden wyróżniony kierunek dla kuli. Być może owa księżniczka cieszyłaby się sytuacją, gdyby jednocześnie była fizykiem kwantowym, ale jest tylko zwykłą księżniczką i nie cieszy się z tego fizycznego stanu doskonałej symetrii w którym jest. Być może gdyby wiedziała, że jest to równocześnie stan niestabilny i odpowiada fałszywej próżni, mogłaby oczekiwać, że w jakimś momencie nastąpi załamanie stanu i samotrzeć wpadnie w objęcia jednego ze stęsknionych rycerzy wyczekujących u podnóża kuli.

                       Prawdziwa próżnia

Załamanie stanu fałszywej próżni jest pewne jak podatki i śmierć. Jest tylko drobne „ale” - nie wiadomo kiedy to załamanie nastąpi, może za tysiąc lat? 

To jednak skoczyć? Można jak najbardziej, bo wtedy nareszcie znikną wszelkie napięcia i będziemy mieć do czynienia ze stanem prawdziwej próżni, znowu opisując rzecz w kategoriach fizyki kwantowej, a w wymiarze ludzkim być może ze szczęśliwym zakończeniem bajki, gdyż para księżniczka - rycerz zwarta w miłosnym uścisku, dozna stanu podwójnej nirwany.

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz