czwartek, 14 grudnia 2023

Pasja wędrowania




Poczyniłem kiedyś tekst z przesłaniem „Życie bez pasji do dupy jest”. Rzecz była głównie o poszukiwaczach militariów.

Natomiast Tu i Teraz usiadłem w radości nad tekstem bieżącym, do którego na razie mam tytuł, tudzież wybrane kolejne 13 zdjęć. Czemu siedzę w radości? Bo tkwi we mnie pasja pisania!

A jako, że nie ma przypadków, patrzę na leżącą obok książkę (pasja czytania!) „Podróże w czasie” - Johanessa von Buttlara, astronoma i matematyka. Fragment z tej książki:

     „Ciekawość i pasja wędrowania przyniosły człowiekowi postęp. Z jakiego to powodu wyrywamy się w kosmos, przeczesujemy wszechświat radioteleskopami, a nawet próbujemy zapanować nad czasem? Widocznie nie mamy innego wyjścia, gdyż życie inteligentne obdarzone jest ciekawością, która to cecha okazała się ewolucyjnie korzystna. Bez ciekawości, pasji wędrowania, bez zdolności do zadziwienia się i marzeń, nie zmienilibyśmy kamienia w narzędzie i nie zapalilibyśmy płomienia postępu. To właśnie ciekawość wyrzuciła nas poza horyzont naszej czasoprzestrzeni”.

      Wyrzucony poza horyzont czasoprzestrzeni wpisuję atoli kolejne zdjęcia z wędrówki w kierunku Hotelu Siedem Gwiazdek (były wpisy).






Arnika na brzegach potoku, chata Prezesa (był wpis). Mijam Młyn Kamieni, a przy nim kanciapkę Darka Karalucha (były wpisy).


 Liść łopianu chroni łysinę przed gzami dopiero wtedy, gdy zwiędnie.


 O zniszczonej siedzibie ludzkiej przypominają resztki sadu.



Wchodzę na Zielone Pastwiska. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz