Lato za pasem, dlatego dusza tęskni za włóczęgą i już się wyrywa w świat.
Jeszcze odwiedzam kilka miłych memu sercu miejsc. Pierwsza wyprawa do Ogrodów Królewskich. I tu najpierw rozczarowanie:
- brama zamknięta.
Najpierw rozczarowanie, a potem zadowolenie, bo popatrzcie Czytelnicy:
- nie ma przypadków, to właśnie dzięki zamkniętej bramie pokręciłem się po
najbliższej okolicy i tak powstały zdjęcia z zewnątrz.
Do Zamkowych Ogrodów postanowiłem przyjść
następnego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz