Idę
skrajem drogi w tej straszliwej i cudownej samotności.....
Słońce
świeci, ptaki śpiewają, nogi niosą, zadowolenie wyłazi ze mnie
dosłownie uszami.
Mam
czas i myślę o czasie, że on jest zbyt wolny dla tych, którzy
czekają.
Zbyt
szybki dla tych którzy się boją.
Zbyt
długi dla tych, którzy cierpią,
Zbyt
krótki dla tych którzy się cieszą.
Jeszcze
jedno zejście, jeszcze jedno podejście ….
Miarowy
rytm kroków....
No
właśnie! Miarowy rytm kroków przypomina modlitwę i wprowadza człowieka jakby w trans. Zmienia poziom wibracji.
Taki
stan powoduje:
Po
pierwsze primo: - wyciszenie zwykłej katarynki myśli
Po
drugie primo: - w tym wyciszeniu to co przychodzi do głowy jest
proste i jasne.
Po
trzecie primo: - monotonny marsz uwrażliwia.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń