Noc
ciepła, spałem w otwartym namiocie. O świcie wyjrzałem na wschód, czy jest kolorowo – niebo okazało
się bezchmurne.
Odprawiam obrzęd szyszkowego podpalenia ognia jedną zapałką - podgrzewa się zaparzona wczorajszego wieczora mięta.
Odprawiam obrzęd szyszkowego podpalenia ognia jedną zapałką - podgrzewa się zaparzona wczorajszego wieczora mięta.
Nie
ma rosy, zbieram garść jagód.
Nagle słychać strzał od strony Bahiennego, po minucie drugi. Huk strzałów przetacza się trzykrotnym echem, Oto z pewnością z ręki usankcjonowanego mordercy - myśliwego zginęło jakieś zwierzę. Ci usankcjonowani mordercy dokonują zabójstw dla przyjemności (bo nie z głodu).
Chorej przyjemności. Ich powinno się leczyć kuria ich mać.
Nagle słychać strzał od strony Bahiennego, po minucie drugi. Huk strzałów przetacza się trzykrotnym echem, Oto z pewnością z ręki usankcjonowanego mordercy - myśliwego zginęło jakieś zwierzę. Ci usankcjonowani mordercy dokonują zabójstw dla przyjemności (bo nie z głodu).
Chorej przyjemności. Ich powinno się leczyć kuria ich mać.
I w tym powiedzeniu
zawarłem swój stosunek jednocześnie do myśliwych i kk.
Święty Hubert jako patron niesie im spokój sumienia.
Sumienie mają nasmarowane chrześcijańską wazeliną i gładko łączą nie zabijaj z dobrym samopoczuciem.
Jestem pewien, że strzelano z ambony pod Pucakiem,
będzie 5 km, znam przecież teren jak własną kieszeń.
Orlik
dziś krzyczy mocno opóźniony - słońce już wzeszło dobrą godzinę temu.
Siedzę
pomiędzy sosną a jaworem, kontempluję okolicę i zapisuję te myśli poranne.
Co
zrobiwszy, serwetkę rozłożywszy, do śniadania się zabrawszy, bo misio
głodny już czeka.
Przyleciał
dzięcioł i puka pracowicie. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz